“Wszelką troskę swoją złóżcie na Niego, gdyż On ma o was staranie” (1 P 5,7)
Troski zna i ma każdy człowiek. Ale każdy ma również Boga, który Jest Jeden. Ten to Bóg daje nam codziennie znaki Swej obecności i miłości, poczynając od ptaków niebieskich oraz lilii polnych, poprzez chleb powszedni, a skończywszy na Jezusie z Nazaretu, dzięki Któremu mamy odpuszczenie grzechów, a zatem i życie wieczne, i zbawienie.
Na tym można by zakończyć pytaniem: – Czy to mało? Czy nam nie wystarczy?
Ale niestety – głowa może być w chmurach, ręce przy pracy dla Winnicy Pańskiej, a buty, jak uwierały, tak uwierają; niełatwo jest pozbyć się troski. I to pomimo Jezusowego wezwania: – Nie troszczcie się!
Dlatego nie wszystkich trosk trzeba pozbywać się koniecznie. Niektóre można złożyć w ręce Boga – i czekać. Czekać, trwając na modlitwie, czekać, pamiętając, że Bóg ma o nas staranie. Co to dokładnie znaczy, nie wiemy, ale możemy przybliżyć to sobie na przykładzie miłości rodzica, zabiegającego o pomyślność kochanego dziecka. Tu nie ma znaczenia czas, ani skala poświęcenia. Nie ustaje się tak długo, aż się wszystkiego dokona.
Jeśli miłujesz Pana, wszystko, także troska, współdziała dla ciebie ku dobremu.
Ks. Andrzej Dębski