Komentarz ewangelicki – niedziela 30.08.2015

ewangelicki_debski

“Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych Moich braci, Mnie uczyniliście” (Mt 25,40)
Powyższe Słowo Jezusa zaczerpnięte jest z obrazu Sądu u kresu czasu, gdy Narody staną przed Obliczem Boga, aby każdy zdał rachunek za życie. To, co wydarzy się potem, będzie konsekwencją wydanego wyroku. Bo wyrok zostanie wydany.
Chrześcijanie często popełniają błąd, sądząc że wiara wszystko załatwia. Że skoro wierzymy, ufamy, kochamy Boga uczuciem, Niebo mamy zarezerwowane. Podobno Jezus nam to obiecał.
Ale pomyślmy, co by to było, gdyby Jezus – osiągnąwszy wiek lat trzydziestu – powiedział do nas: – Dzieci Moje! Jakże was kocham. Pamiętajcie, jak bardzo jesteście Mi drogie! Lubię z wami rozmawiać. Wasze towarzystwo sprawia Mi radość. Naprawdę, dobrze się stało, że mamy wspólnego Ojca!
Teraz rozumiemy o co chodzi? – Uczucia, nawet wyrażone najpiękniejszymi słowy, wiara, za którą nic nie podąża, jak tylko wzruszenie i deklaracje, dla Boga są oznaką zlekceważenia Jego woli. W rzeczywistości bowiem: wierzyć to działać. Liczy się każde “cokolwiek” okazanego dobra. Choćby “jednemu z tych najmniejszych”, ponieważ każdy, kto jest w potrzebie, jest bratem Jezusa.

Ks. radca Andrzej Dębski