Niedziela o Strasznym Sądzie
Mt 25, 31-46
Gdy przyjdziesz, o Boże, na ziemię w chwale, cały świat zadrży. Rzeka ognia przyniesie ludzi przed Twój tron, księgi zostaną otwarte, a tajemnice ujawnione. Wtedy wybaw mnie od niegasnącego ognia, uczyń mnie godnym stania po Twojej prawicy, najsprawiedliwszy Sędzio – tak streszczone zostało w kondakionie pochodzące z Mateuszowej Ewangelii proroctwo o Sądzie Bożym w czasach najbardziej ostatecznych. Jest ono według świętego Grzegorza Palamasa dopełnieniem wizji Daniela o Synu Człowieczym, który jako Sędzia rodzaju ludzkiego zasiądzie na ognistym tronie pośród usługujących mu tysięcy tysięcy aniołów, by ustanowić niekończące się królestwo przedwiecznego Ojca (por. Dn 7, 9-14). Eschatologiczny przekaz jest tak skonstruowany, by czytelnik w punkcie wyjścia nie miał wątpliwości, że Jezus Chrystus, będąc Bogiem, wykonuje czynności właściwe samemu Bogu: tekst mówi więc o tym, że, jak Bogu w proroctwie Zachariasza (por. Za 14, 5), tak Synowi Człowieczemu będą towarzyszyli wszyscy aniołowie Pańscy.
Można przypuszczać, że wraz z Paruzją, czyli uobecnieniem Chrystusa na końcu czasów, Bóg przywróci utracony przez budowniczych wieży Babel prajęzyk ludzkości (por. Rdz 11, 1-9), po to jednak, aby pierwszy i ostatni raz wszyscy ludzie mogli usłyszeć te same słowa Zbawiciela: głodowałem, byłem spragniony, byłem kimś obcym, byłem nagi, byłem chory, byłem w więzieniu. Inaczej jednak zabrzmią one po prawej, inaczej po lewej stronie – inna przecież natura baranka prowadzonego przez Dobrego Pasterza, inna kozła, który wzniósł się aż do zastępu niebieskiego i strącił na ziemię zastęp oraz gwiazdy (…), zniszczył miejsce Jego przybytku (…), codziennie przez występek składał ofiarę i prawdę rzucił na ziemię (Dn 8, 10-12). Ci, którzy zbuntowali się przeciwko Bogu, upadli jak diabeł i jego aniołowie, zgotują sobie wieczną karę ognia; inni zaś, jak wskazał święty Efrem Syryjczyk, oczyszczą się z grzechów w mistycznym ogniu Bożej Miłości.
Sam Zbawiciel poucza, że nasz ostateczny los zależny jest od codziennej świętości: co tylko uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnie uczyniliście. Święty Hieronim wykładając te słowa mówił, że jednym z najmniejszych braci Chrystusa jest przede wszystkim człowiek ubogi w duchu (Mt 5, 3), czyli ten, kto wypełnia wolę Ojca (por. Łk 8, 21 i Mt 12, 50). Przyszło więc chrześcijaninowi żyć tak, by codziennie dla świata i za świat umierał, zostawiając jednak grób pusty w pielgrzymowaniu za Chrystusem Zmartwychwstałym.