Komentarz prawosławny – niedziela 1.12.2013

1005111_584368318302401_794768481_n

23. Niedziela po Pięćdziesiątnicy

 Łk 12, 16-21

Poprzez przypowieść o bogatym głupcu, znaną jedynie z redakcji ewangelisty Łukasza, Zbawiciel dodaje życia złotym zgłoskom jednej z hebrajskich ksiąg prorockich: Kuropatwa wysiaduje nie zniesione przez siebie jaja, kto zaś dzierży bogactwa, lecz niesprawiedliwie, musi zostawić je pośród swoich dni, a na swój koniec okazuje się głupi (Jr 17, 11).

Strapienie bogacza z Jezusowej paraboli wynika z postawy, że wszystko, co miał, rozważał w sobie samym. Nie dostrzegając nikogo poza sobą, żył w przeświadczeniu, że ma prawdziwe życie w sobie. Jego odosobnieniu towarzyszył jednak ten, kto stale łudzi rodzaj ludzki mówiąc: będziecie jak bogowie (Rdz 3, 5). Św. Augustyn dostrzega, że bohater przypowieści był nieświadom tego, że brzuchy głodujących byłyby najwspanialszymi magazynami dla nadmiaru jego zboża. Stało się to dla bogacza prawdziwą klęską urodzaju, gdy Bóg obnażył jego ubóstwo w nieoczekiwanej godzinie śmierci. Kim bowiem jest bogacz bez swego bogactwa?

Bliskie echo przypowieści odnajdujemy w nauce błogosławionego Pawła (1 Tm 6, 17-19). Za Chrystusem poucza, by już w obecnym czasie bogaci zaskarbiali dla siebie dobry fundament na przyszłość. Zgubne w tym kontekście pozostają: wyniosłość, nadmierna praktyczność, czy pokładanie nadziei w niepewnych bogactwach. Naszą ufnością i radością – wskazuje Apostoł – tylko Bóg, który w nadmiarze udziela ludziom nieprzemijającego dobra. Czynienie go i dzielenie się nim, stanowiąc piękno naszej codzienności, ma się stawać bogactwem coraz większym. Ostateczny cel stanowi zaś pochwycenie tego, czym jest rzeczywiście rzeczywiste życie (i ontos zoi) – deklaracja ta wznosi nas nie tylko do świata idealnego, najbardziej bytującej postaci bytowości z dialogów Platona (to ontos on), lecz na wyżyny rozumienia słów Mesjasza: Ja jestem (…) Życiem (J 11, 25 i 14, 6). Udział w pełni tożsamej z Chrystusem boskiej idei-zasady życia, czyli życia samego w sobie, przynosi nam wszakże życie wieczne (por. Rz 6, 23).

Bóg oddaje nam doczesne rzeczy tylko w używanie. Zbyt często je monopolizujemy, będąc w świecie tak naprawdę zaledwie przechodniami, tułaczami, bezdomnymi. Pochwyćmy zatem Chrystusa, by odnaleźć właściwy cel naszej życiowej drogi – bogactwo i królestwo wnętrza.