23 Niedziela po Trójcy Świętej – 3 XI 2013
I przybyli do Betsaidy. I przyprowadzili do niego ślepego, i prosili go, aby się go dotknął. A On wziął ślepego za rękę, wyprowadził go poza wieś, plunął w jego oczy, włożył nań ręce i zapytał go: Czy widzisz coś? A ten, przejrzawszy, rzekł: Spostrzegam ludzi, a gdy chodzą, wyglądają mi jak drzewa. Potem znowu położył ręce na jego oczy, a on przejrzał i został uzdrowiony; i widział wszystko wyraźnie.
Mk 8,22-25
Kiedy ktoś próbuje szybko zamknąć dyskusję na temat cierpienia, jego przyczyn i sensu, stwierdza często autorytatywnie, że cierpienie człowieka wzmacnia, a nawet uszlachetnia. Przypomina się wtedy ciężko chory ks. Józef Tischner, który nie mogąc już mówić, napisał podobno na kartce: „Nie uszlachetnia…” Zdarza się nieraz, że walka z chorobą czy walka z cierpieniem uszlachetniają, jednak samo cierpienie jest złem, z którym należy walczyć.