29. Niedziela po Pięćdziesiątnicy
Niedziela po Narodzeniu naszego Pana, Boga i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa
Mt 2, 13-23
Świątobliwy Jan Złotousty, patriarcha konstantynopolitański, stając się dla nas świadkiem Ewangelii spostrzega, że Herod dokonał masowego dzieciobójstwa ze strachu przed dalszym biegiem historii zbawienia – jakby chciał powstrzymać to, co w Bożym zamyśle nieuniknione. Szaleńcza obsesja Heroda, upatrującego w narodzinach chłopca początek końca własnego panowania nad Judeą, była przedmiotem drwin mędrców na jego dworze – jak bezwładne dziecię mogło komukolwiek zagrażać? Pozabiblijne przekazy mówią nawet, że ogarnięty paniczną fobią tyran nie zawahał się zabić mu najbliższych – fakt ten Makrobiusz, pogański filozof rzymski, skomentował dosadnie: Lepiej jest być Heroda świnią aniżeli synem (Saturnalia, ks. II, rozdz. 4). Święty Jan Chryzostom wskazuje, że tak bestialski gniew i zazdrość pochodziły od demona – oto spotkały się bowiem dwa królestwa: spętany przez Złego ten świat i w ludzkim ciele objawiający się światu Bóg, którego królestwo nie jest stąd (J 18, 36).