Fragment Biblii na ten tydzień (Ks. Rodzaju/Bereszit, rozdział 32 – parsza Wajiszlach) zawiera jedną z najbardziej pasjonujących scen w dziejach: przed spotkaniem z Ezawem, jego brat Jaakow odbywa całonocną walkę.
Jednym z aspektów tej walki jest kontuzja, jakiej doznał Jaakow. Tekst z wiersza Księgi Rodzaju 32:32 mówi:
„Dlatego synowie Izraela aż do dnia dzisiejszego nie jedzą ścięgna, które jest w stawie biodrowym, ponieważ uderzył Jaakowa w staw biodrowy, w to właśnie ścięgno” (tłum. Za Biblią Warszawską).
Inne tłumaczenie to „nerw kulszowy” (tłum. jw.). Wpłynęło to oczywiście na przepisy o koszerności pożywienia, odpowiedniego uboju wołowiny. Według przepisów o koszerności pożywienia, nie wolno Żydom spożywać mięsa (oczywiście wołowego) zawierającego ścięgno kulszowe, a więc tego, które było zerwane w nodze Jaakowa. Jeżeli w danej gminie żydowskiej niema rzeźnika posiadającego odpowiednie kwalifikacje, cała tylna część ubitej krowy lub wołu jest niekoszerna. Rozbiór mięsa z wyjęciem nerwu kulszowego nazwany jest trybowaniem. Handel mięsem nietrybowanym jest przedmiotem wielu prac historyków. Odrzucenie mięsa nietrybowanego przez żydowskich konsumentów sprawiło, że żydowscy rzeźnicy takie mięso sprzedawali za dużo niższą cenę, oczywiście konsumentom, którzy nie byli wyznawcami judaizmu. W ten sposób żydowscy rzeźnicy mogli być konkurencyjni dla rzeźników chrześcijańskich. Powodowało napięcia między żydowskimi i chrześcijańskimi rzeźnikami, którzy mieli wtedy mniej klientów. Z drugiej strony żydowscy rzeźnicy mieli z tego powodu duże straty, wpłacali więc dużo mniejsze podatki do gminy żydowskiej z tytułu zysku z uboju mięsa. W Gminie Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie przed II wojną światową radzono sobie w ten sposób, że zatrudniano, opłacanych z budżetu Gminy, rzeźników z umiejętnością trybowania wołowiny dla zmniejszenia ogólnego deficytu budżetowego.
Wróćmy do walki Jaakowa. Z kim bił się Jaakow? Dla większości komentatorów wydaje się być jasnym, że mógł to być tylko anioł. A czy tak jest w istocie?
Ten tekst przypomina sprawozdanie z ringu bokserskiego.
„Jaakow zaś pozostał sam. I mocował się z nim pewien „isz” (brzmienie wg oryginału hebrajskiego) aż do wzejścia zorzy. A gdy widział, że go nie przemoże, uderzył go w staw biodrowy i zwichnął staw biodrowy Jaakowa, gdy się z nim mocował. I rzekł: Puść mnie, bo już wzeszła zorza. Ale on odpowiedział: Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz. Wtedy rzekł do niego [Jaakowa]: Jakie jest imię twoje? I odpowiedział: Jaakow. Wtedy rzekł [„isz”]: Nie będziesz już nazywał się Jaakow, lecz Israel, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi i zwyciężyłeś. A Jaakow zapytał, mówiąc: Powiedz mi, proszę, jakie jest imię twoje? Na to [„isz”] odpowiedział: Dlaczego pytasz o imię moje? I tam mu błogosławił” (tłumaczenie jw.).
Dlaczego „isz”, przeciwnik Jaakowa nie chce ujawnić swej tożsamości? Gdyby był aniołem, powinien tym się pochwalić, atak się nie dzieje.
Wielki średniowieczny Rabin Raszi (1040-1105) komentuje to tak. Parasza Wajiszlach zaczyna się od tych właśnie słów: „A Jaakow też poszedł drogą swoją i spotkali go aniołowie (hebr.malachim) Boży” (tłum. jw.). Aniołowie mieli grać rolę rozjemców, mówili o dobrej woli Jaakowa, o jego darach dla Ezawa, lecz wrócili z niczym. Przynieśli wiadomość „lecz on [Ezaw] już idzie na twoje spotkanie, a jest z nim czterystu mężów” (tłum. jw.). „Isz” to wysłannik Ezawa, który chciał pokonać Jaakowa podstępem przed jego spotkaniem z bratem. Współczesny polski rabin Sacha Pecaric podaje w swym tłumaczeniu – ten „nikt” to „obcy”.
Inny współczesny rabin Abracham Twerski (urodzony w 1930 roku w USA), tak to komentuje: ów „mąż”, lub „ktoś” mógł okazać się poganinem, lecz równie dobrze wielkim mędrcem. Słowo „isz” tłumaczy się też jako „szatan”. Jak pisze rabin Abracham Twerski:
„Przebiegły szatan podszywa się pod różne postacie: wroga wszelkiej religijności, czasem ubiera szaty czcigodnego (świętego) mędrca. Lecz to, co czyni, w sposób oczywisty pokazuje, że jego celem jest podważanie wartości biblijnych. Na przykład korupcja ma wiele twarzy, także pozornie idealistyczne przemowy – często nie są niczym innym niż moralną degeneracją lub jadowitymi słowami”.
Z Jaakowem walczył jego moralny wróg – szatan.
Popatrzmy znowu na walkę, która była prawdopodobnie w stylu KSW, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone.Przeciwnik Jaakowa dysponował ogromną siłą, łatwo mógł go znokautować. Jaakow postawił na swoją pasterską wytrzymałość, walczy w parterze. Zawodnicy zastygli w zwarciu, Jaakow już ma położyć przeciwnika na łopatki, gdy ten, nieregulaminowym chwytem powoduje kontuzję kolana Jakowa. Mimo to Jaakow trzyma przeciwnika w kleszczach swych ramion. Wtedy to przeciwnik daje znak, poddaje się. Na znak poddania powiada zmęczony: „Odtąd nie będziesz się zwał Jaakow, lecz Israel”. Walka zakończona.Pełne zaskoczenie: imię „Jaakow” kojarzy się z piętą, z piętaszkiem, kimś poślednim. Jaakow był wcześniej słabym zawodnikiem, zawsze tym drugim, nawet gdy udaje mu się zdobyć pierwszeństwo (pierworództwo), musi to czynić podstępem. A teraz otrzymał zaszczytny tytuł „Isra-El”, czyli „zmagający się z Bogiem”. To Najwyższy Sędzia w historii zmagań człowieka dał zwycięstwo Jaakowowi. Twarz Jaakowa jaśnieje w radości, wykrzykuje: „dał mi błogosławieństwo, dał mi błogosławieństwo, to początek nowej, niezwyciężonej drużyny, drużyny Izraela!”.
Drużyna Jakowa – Izraela przechodziła różne koleje losu, po walce Jaakowa z szatanem długo o niej nie było słychać. Pojawia się, gdy po podziale za króla Rehoboama w VIII wieku p.w.e. zbuntowało się 10 plemion tworząc południowe królestwo Judy, a pozostałe dwa plemiona północne – utworzyły królestwo Israela (upadłe w 721 r. p.w.e.). Od nazwy królestwa Judy, potomkowie Jaakowa będą nazwani „Jehudi”, Żydzi. Od królestwa Israela będzie nazwana ich Ziemia: Erec Israel, odrodzone państwo w 1948 roku to Izrael. Historia toczy się dalej, naród Izraela zwycięża, jak Jaakow, dzięki swemu uporowi i wytrzymałości wbrew brutalnej sile przeciwników. Może się zdarzyć, że jak patriarcha Jaakow wyjdziemy z różnych zapasów z zerwanymi mięśniami i zmęczeni, lecz za to z Bożym błogosławieństwem.