Komentarz prawosławny – niedziela 22.03.2015

1005111_584368318302401_794768481_n

dr Paweł P. Wróblewski na niedzielę 22 marca, IV Niedzielę Wielkiego Postu

Mk 9, 17-31

 

Obraz przedstawiony w Ewangelii ukazuje człowieka, którego niewiara jest większa od jego wiary. Permanentna bezradność wobec krzywdy, zwłaszcza najbliższych, kiedy opiera się jedynie na wierze w samego siebie, prowadzi do duchowej ślepoty, stanu niewiary w Bożą wszechmoc i izolacji od Boga. Kimże jest zaś człowiek bez Boga, jeśli jeszcze jest? Spróbujmy wyobrazić więc sobie, jak bardzo paradoksalne myśli musiały szargać zbolałym z bezsilności mężczyzną, który szukał wszędzie ratunku dla swego chorego syna. Temu celowi musiał przyporządkować wszystko w swoim życiu – tak postąpiłby każdy z nas. Co jednak czuł w sercu ten, którego zawiedli wszyscy medycy i znachorzy? Żaden z nich nie mógł przecież dać nawet najmniejszej nadziei na wyleczenie chłopca, w którym zamieszkiwał demon i który z tej racji znajdował się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jak bardzo spotęgowana była w końcu rozpacz rodzica, gdy sami uczniowie Chrystusa nie zdołali mu dopomóc? Ogromy tłum stał wokół nich, wzburzeni faryzeusze, a pośrodku upokorzony i załamany ojciec z ukochanym dzieckiem. Zwrot akcji przynosi nadchodzący Jezus, któremu ludzie wybiegają naprzeciw, zapanowała wielka konsternacja. Niewiara apostołów,o której mówił surowo Chrystus, różni się jednak od niewiary rozmawiającego z Nim ojca opętanego. Mężczyzna staje przed Chrystusem twarzą w twarz i wypowiada znamienne słowa: wierzę, pomóż mi,niewierzącemu (pisteuo, boethei mou te apisitia), których alternatywne tłumaczenie brzmi: wierzę, uzdrów mnie, niewierzącego. Do Zbawiciela przychodzi więc błagać o uzdrowienie syna ten, kto sam potrzebuje lekarza: zwątpienie jawi się tu jako droga do wiary, kto bowiem zwątpił we wszystko, może uwierzyć we wszystko,jeśli tylko odnajdzie Boga. Ewangeliczna relacja opisuje w konsekwencji niejedno, a dwa cudowne uzdrowienia: Chrystus wskrzesza wiarę mężczyzny i uwalnia od Złego chłopca. Dalszy ciąg niedzielnej Ewangelii rozgrywa się w nas samych,każdego dnia wyczekujących Paschy.