Niedziela Septuagesimae
Cóż tedy powiemy? Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Bynajmniej. Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję. A zatem nie zależy to od woli człowieka ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego. Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce, przywodzi do zatwardziałości. A zatem, powiesz mi: Czemu jeszcze obwinia? Bo któż może przeciwstawić się jego woli? O człowiecze! Kimże ty jesteś, że wdajesz się w spór z Bogiem? Czy powie twór do twórcy: Czemuś mnie takim uczynił? Albo czy garncarz nie ma władzy nad gliną, żeby z tej samej bryły ulepić jedno naczynie kosztowne, a drugie pospolite?
Rz 9,14-16, 18-21
Niewiele jest w protestantyzmie problemów budzących takie kontrowersje, jak sprawa wolności woli względem Boga oraz zbawienia. Bo jak pogodzić działanie Bożej łaski – niezależnej od człowieka – z twierdzeniem, że część ludzi zostanie zbawionych, a część potępionych? Chciałoby się zaprotestować. Gdzie tu sprawiedliwość? Czy nie wszyscy ludzie są równi? Dlaczego Bóg jednych wybiera, a innych odrzuca?