VI Niedziela Wielkanocna 25.05.2014
OTRZYMACIE DAR INNEGO POCIESZYCIELA
W liturgii szóstej niedzieli wielkanocnej Psalm 66 mówi: opowiem co Bóg uczynił mej duszy…
Choć najpierw psalmista wymienia inne wielkie dzieła Boże: stworzenie, morze, które w suchy ląd zamienił. Dzieło zaś Jezusa będzie zmierzało do posłania daru Ducha Świętego, który sprawi, że ON – DUCH JEZUSA, uwewnętrzni te dzieła w człowieku. A wszystko po to, aby człowiek mógł odkryć wyznanie Serca Bożego: KOCHAM CIĘ!
Bez Ducha św. ten sam Jezus nie mógłby być w tym samym miejscu: w Jerozolimie, w Rzymie czy we Wrocławiu. Odtąd będzie możliwe, żeby Jezus paschalny mógł pocieszać, uzdrawiać, rozgrzeszać, dawać nadzieję tam, gdzie jest wspólnota Kościoła zgromadzona w Jego imię. Ponadto przez Ducha będzie uobecniał się w tajemnicy Eucharystii oraz będzie rozlewał Ducha św. w naszych sercach. Co za Mądrość i Potęga!
Jak On kocha? Nie zostawię was sierotami – mówi w Ewangelii wg. św. Jana (14,15-21): będę prosił Ojca – mówi Jezus, a Ojciec pośle wam Ducha (Parakleta), Obrońcę, który będzie z wami na zawsze. Jeżeli przyjmę świadectwo Jego Miłości, gdy odczuję przebaczenie grzechów, przekonam się, że jestem na nowo Dzieckiem Bożym!
W swojej wolności muszę podjąć decyzję czy przyjmę świadectwo Miłości Jezusa (to jest moja wielkość i godność człowieka). Przyjmę tylko wtedy, gdy przeżyję w sobie żal i skruchę, prawdziwe oskarżenie z grzechów, prawdziwe wyrównywanie win i wynagrodzenia (od środka, przez miłość w wysiłku nawrócenia!)
… opowiem co Bóg uczynił mej duszy! To są owoce paschy Jezusa w nas.